Dreamer

Elizabeth

To właśnie od nich wszystko się zaczeło...Gdyby nie to,że Max uratował życie Liz tego pamiętnego dnia w CrashDown,kto wie czy kiedykolwiek cała ósemka stanełaby na swojej drodze...?Jedni ich kochają za to,że byli tak romantyczni,słodcy itp.,a inni wręcz przeciwnie,uważają ich za przesłodzoną parę.
A co Wy sądzicie na temat głównej pary Roswell,wokół,której wszystko się kreciło? Wesoly

Weronika

Ja chyba nie musze nikomu mówić jak kocham te pare.. *sigh*
Poprostu magia!A jak teraz ogladam S2 to jeszcze bardziej ich kocham!

Zafiro

Oj tak.. Dreamer są boscy. Jak się n nich patrzy to na serduchu robi się cieplej Wesoly

Max i Liz tak ładnie razem wyglądają *__* Nie widzę ich w innych związkach...
Czasem to ma się ich dość, ale dla Maxa można wszystko Mruga

Elizabeth

A ja mam całkowicie odwrotne odczucie niż Wy. Jezyk

Ja po prostu jak patrzyłam dłużej na M&L,to zaczynałam się nudzić. Rolling Eyes

I tylko myślałam sobie kiedy w końcu będzie kolejna scena,ale nie z nimi w roli głównej. Jezyk

Weronika

Zależy od podejścia!Dla mnie zawsze prawdziwa miłosc i te wszystkie kłopoty które na nich spadały będą mnie fascynować!To poprostu trzeba czuć!Ja to czuje.
Max i Liz byli jak Romeo i Julia...tylko z happy endem!!

Gość

Ja ich bardzo miło wspominam,no bo przecież to się od nich wszytsko zaczeło,i to ich pare polubiłam jako pierwszą.

Gość

Moa ulubiona para!Ml is LOVE!Uwielbiam ich!!

Gość

Nie jest to moja ulubiona para..heh ale podoba mi się to, ze są tacy słodcy, taka para dobrze zrobiła serialowi Wesoly

mamy już pare któa się często kłóci Wesoly

a MAx i Liz są super Wesoly

Oni są dla siebie stworzeni Jezyk

Elizabeth

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zafiro

Skąd ty to masz? Genialne!
W szczególności 3!

Sorina

Genialne Emila Muszę zmienić sobie tapetę na swoim kompie. Jestem w szoku i pod wielkim wrażeniem. Trójka rzeczywiście najlepsza ,ale dwójeczka tez ma to coś Wesoly

Sorina

Wolałam ich w pierwszym i drugim sezonie. Wtedy mieli razem to coś.Te spojrzenia,ekscytacja dotykiem. Była w tym taka magia

BTW. Obrazek z ff Chyab Weronika go miała tam

Elizabeth

Dla mnie przede wszystkim w S1 mieli swoją magię,później traciło to na mocy,aż w końcu przestałam ich lubieć jako parę.

Sorina

W sezonie drugim też mi się podobali.Liz chciała być z Maxem , Max z Liz ,ale zawsze coś stało im na drodze. Mimo wszystko i tak się kochali. I to było ciekawe. A w sezonie trzecim stracili cały swój urok

Dopiero końcowe odcinki z przemianą Liz sprawily ,że ta para mnie zainteresowała ponownie

Liz Evans

Liz i Max byli świetni.Od początku było widac,że to jest prawdziwa milośc,nie tylko zwykłe zauroczenie.Zawsze sie kochali,nawet w S2,gdy nie byli razem czulo sie pomiędzy nimi taką magię,chcieli być razem,ale nie mogli.Zawsze cos im stawalo na drodze,ale pomimo przeciwnosci wiedzieli,że chcą byc razem za wszelka cenę.Sceny z nimi zawsze coś w sobie mialy,nie wyobrażam sobie,zeby nie było tej pary. Wesoly